sobota, 7 listopada 2009

Kiepska walka i kontrowersyjne zwycięstwo Haye'a

Przede wszystkim trzeba podkreślić, że walka była beznadziejnie nudna. Potwierdziło się to o czym wspominałem w poprzednim wpisie, a mianowicie, że Wałujew jest symbolem kryzysu wagi ciężkiej. Dlatego też niby dobrze się stało, że wygrał Haye. Z tym, że według mnie wygrał niezasłużenie, więc znowu można by snuć podejrzenia lub zżymać się na to, że wyniki walk są w boksie zawodowym ustawiane.

Zarówno Czagajew jak Holyfield walczyli z Wałujewem znacznie lepiej. Haye przez większość walki uciekał. Wyraźnie nie miał na Wałujewa sposobu, a może nawet bał się próbować. Zadał parę mocniejszych ciosów, szczególnie w ostatniej rundzie, kiedy Wałujewem zachwiał, ale według mnie to nie wystarczyło do zwycięstwa.

Oczywiście, że Wałujew był jak zwykle bardzo kiepski, choć może trochę bardziej dynamiczny niż w poprzednich walkach. No, ale jego ciosy, przede wszystkim te marne podwójne lewe proste nie robiły Haye'owi żadnej krzywdy. Sęk w tym, że od pretendenta zasadniczo wymaga się więcej niż od mistrza. Ja się postawą Haye'a bardzo rozczarowałem. Tym bardziej, że tak głośno krzyczał, że Wałujewa znokautuje. Staruszek Holyfield walczył z dużo większą klasą

A jednak, chociaż uważam, że Haye wygrał niezasłużenie, to w sumie się cieszę, że został mistrzem WBA. Sytuacja w wadze ciężkiej zrobiła się znacznie bardziej interesująca i na pewno będziemy oglądać ciekawsze walki. Pozostaje więc pewien niesmak, ale nie ma tego złego...

Niżej można obejrzeć jedyną naprawdę dobrą akcję Haye'a.



Opony - porównaj ceny w Nokaut.pl

PS. W ankiecie, w której pytałem "Czy Haye słusznie wygrał na punkty?" wzięły udział 84 osoby, w tym 28 głosowało na TAK a 56 na NIE.

6 komentarzy:

  1. Policzcie sobie celne ciosy. Walujew trafił Haya może raz na całą walkę. Haye w każdej rundzie ze 2-3 razy. Więc co z tego że Walujew atakował jak nic nie potrafił zrobić, wielki powolny walec. Dlatego przegrał. Zasłużenie

    OdpowiedzUsuń
  2. Możliwe, że Haye zadał więcej celnych ciosów, co nie zmienia faktu, że on też walczył bardzo kiepsko. Podobno miał kontuzję prawej ręki co go trochę tłumaczy. Holyfield walczył dużo lepiej a przegrał.

    Inna sprawa, że reakcje po walce i komentarze osób zaangażowanych w jej organizację wskazują, że werdykt przyznający zwyciętwo Haye'owi był im bardziej na rękę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki blog o boksie zawodowym to świetna sprawa. Na pewno będę często zaglądał.

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie - http://zmurawy.bloc.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Adres mojego bloga to oczywiście http://zmurawy.blox.pl. Taka mała literówka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za miłe słowa. Dodałem też Twój blog do listy ciekawych blogów. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. http://www.12rund.postuj.eu/forum-vf1.html

    zapraszam na forum

    OdpowiedzUsuń